JAK ZAPAMIĘTAĆ ROCZNICE, DZIEŃ URODZIN I INNE WARZNE WYDARZENIA
Człowiek, który przychodzi punktualnie na spotkania, nigdy na tym nie traci.
Oczywiście z wyjątkiem tej pół godziny, kiedy czeka na umówioną osobę.
Są ludzie - którzy mimo że wiedzą o godzinie spotkania i tak się spóźniają. Tacy już są i trudno coś dla nich zrobić. Sądzę natomiast, że można pomóc tym, którzy o spotkaniach zapominają zupełnie.
W jednym z poprzednich rozdziałów pisałem, jak zapamiętać listę spraw do załatwienia danego dnia. To bardzo przydatna metoda, ale jeśli chcesz zapamiętać harmonogram zajęć np. na cały wypełniony spotkaniami tydzień, musisz przeczytać ten rozdział. Twoje życie zawodowe, a nawet towarzyskie, bardzo na tym skorzysta. W systemie, który tu opiszę, będziesz świadomie kojarzyć termin ze spotkaniem już w chwili, kiedy je ustalasz. Po czym przypomnisz je sobie na żądanie, bez zaglądania do notesu czy kalendarza.
Tym, którzy nie dbają o terminy czy rozkład dnia, radzę, aby mimo wszystko poznali tę metodę. Nie wiadomo, kiedy się przyda. I niech Cię nie przeraża pozornie długi tok wywodu. Kiedy zrozumiesz o co chodzi, metoda okaże się bardzo prosta.
Pierwsza rzecz, którą musisz zrobić, to ponumerować dni tygodnia.
W niektórych kalendarzach tydzień liczy się od niedzieli, ale w większości wypadków niedziela ustępuje miejsca poniedziałkowi, chyba dlatego, że od poniedziałku zaczyna się tydzień roboczy. W takim razie umówmy się, że pierwszym dniem tygodnia jest poniedziałek i że tak już będzie zawsze. Jeśli upierasz się przy niedzieli, proszę bardzo, tylko musisz pamiętać, aby zmienić tekst w odpowiednich miejscach.
A więc nasz ponumerowany tydzień wygląda tak:
Pon. - 1 Czw. - 4
Wt. - 2 Pt. - 5
Śr. - 3 Sob. - 6
Niedz. - 7
Przy pomocy tych numerów możesz każdą godzinę i dzień tygodnia "przełożyć" na stosowną zakładkę. Tak jest, zgadłeś, ZMP pomoże Ci również zapamiętać co i kiedy masz do zrobienia w tym tygodniu;; a ponieważ znasz już tę metodę, całą zabawę opanujesz niemal natychmiast.
Ustalmy, że w 2-;cyfrowej zakładce, odpowiadającej godzinie i dniu tygodnia, pierwsza cyfra oznacza dzień, a druga godzinę w tym dniu. Np. masz spotkanie w środę o 4 po południu. Środa to trzeci dzień tygodnia, więc zapamiętujesz 34, czyli "mur". Mur to środa o 16.
Poniedziałek o 14 to "dom" (1 dzień tygodnia i 2 po południu, czyli 12) i podobnie:
Czwartek o 13 - rosa (41)
Piątek o 8 - lew (58)
Niedziela o 18 - kij (76)
Wtorek o 9 - nap (29)
W sumie bardzo proste. Zauważyłeś zapewne, że w tej metodzie przeliczam system 24-;godzinny na sytem przed i po południu. Nie prowadzi to do pomyłek, co wyjaśnię dalej.
Oczywiście metoda ta działa w obie strony, tzn. również każdej zakładce (poniżej 80 oczywiście) odpowiada jakiś dzień i godzina. Np. "lala", to 55, a więc piątek o piątej po południu (5 rano odrzucamy, gdyż spotykać się o tej porze to zbrodnia).
Są tylko dwie godziny, które wyłamują się z tego systemu;; godziny dwucyfrowe, mianowicie 11 i 12 (godzina 10 nie sprawia kłopotu, gdyż wystarczy przyjąć, że jest to 0, a więc sobota o 10, to po prostu 60, czyli "jaz", "nos" to wtorek o tej samej godzinie, itd. ).
Podam Ci dwa sposoby, jak się z tym uporać, oba sprawdzone i bardzo skuteczne. Pierwszy jest bardzo prosty (choć wcale nie lepszy), gdyż mieści się całkowicie w systemie zakładek. Trzeba tylko każdy dzień tygodnia o 11-;tej i 12-;tej przełożyć na liczbę 3-;cyfrową, tzn. do numeru dnia dopisać po prostu 11 lub 12;; np. wtorek o 11 to 211, czwartek o 12 to 412, sobota o 11 to 611, itd. Dalej trzeba już tylko znaleźć stosowne zakładki, zgodnie z alfabetem fonetycznym i zapamiętać, że zakładek tych należy używać tylko do tych godzin.
Oto słowa, jakie możesz wybrać, ale nie ucz się ich na pamięć, dopóki nie poznasz drugiego sposobu.
11. 00 DDT
Poniedziałek
12. 00 Dydona
11. 00 nadęty
Wtorek
12. 00 na dyni
11. 00 mój tato
Środa
12. 00 metan
11. 00 erudyta
Czwartek
12. 00 Rodan
11. 00 lotto
Piątek
12. 00 lutnia
11. 00 Judyta
Sobota
12. 00 jodyna
11. 00 KTT
Niedziela
12. 00 Kętrzyn
Drugi sposób jest według mnie znacznie lepszy. Przede wszystkim zamieniam te kłopotliwe godziny w poszczególnych dniach na liczby dwu-; a nie 3-;cyfrowe. W tym celu traktuję 11 jako 1, a 12 jako 2. A więc np. piątek o 11, to 51, a o 12, to 52, niedziela o 12 to 72, itd. , ale nie mogę teraz używać bazowej listy zakładek, bo się pokręci. Muszę znaleźć inne słowa, choć też zgodne z alfabetem fonetycznym. Najlepiej jeśli opiszę to na przykładach. Dla wtorku o 11 możesz np. wykorzystać zakładkę "anoda". Kiedy dojdziesz do skojarzeń (wyjaśnię je za chwilę), będziesz wiedział, że "anoda" nie może być wtorkiem o 1, gdyż wtedy użyłbyś zakładki "nit". Podobnie dla czwartku o 12 możesz wybrać "arenę", bez obawy, że pomyli Ci się z "raną", bo to przecież czwartek o 2. Chwyciłeś ideę? Więc jeszcze raz: dla każdego dnia o 11 lub 12 używasz tych samych dźwięków alfabetu fonetycznego, co dla godziny 1 lub 2, ale przy użyciu innych zakładek.
Wiesz już teraz wszystko, aby zapamiętać datę i godzinę każdego spotkania. Powiedzmy, że masz wizytę u dentysty w poniedziałek o 9. A więc zamieniasz dzień i godzinę na stosowną zakładkę i kojarzysz ją z dentystą. 19 to dąb. Dąb siedzi na fotelu dentystycznym, albo dentysta w białym kitlu wyrywa dąb w lesie (Wyrwidąb, nomen omen), albo boruje ci ząb dębem, itp.
Musisz włożyć pieniądze do banku we wtorek o 14. Wiążesz "nura" z bankiem. Twój samolot odlatuje w piątek o 11. Połącz "golasa" albo "lisa" (zgodnie z metodą opisaną wyżej) z samolotem. W środę o 10 powinienieneś odwiedzić przyjaciela - skojarz go z "musem" (jabłkowym), itd.
Jeśli umawiasz się na spotkanie z kimś, kogo dobrze nie znasz albo nie pamiętasz, w skojarzeniach użyj obrazów słów zastępczych jego nazwiska.
Nic więcej nie trzeba robić. Jeśli połączyłeś w ten sposób wszystkie terminy i spotkania na cały tydzień i chcesz sobie przypomnieć, co masz np. we wtorek, przebiegnij w myślach wszystkie zakładki tego dnia. Wtorek - a więc nos, anoda (11), niania (12), nit, neon, Nemo, nur, Nil, nadzieja, dżonka, nawa i nap. Przyjmujemy, że po 9 wieczorem masz prawo być już w domu. Jeśli teraz obraz zakładki wywoła jakieś skojarzenie, będziesz wiedział z kim masz się spotkać i o której. Widzisz np. dżonkę wpływającą przez główne wejście do szpitala. Aha, o 7 powinieneś iść do chorej ciotki, itd.
To wszystko. Spróbuj tylko raz, a przekonasz się, jakie to łatwe.
Jak o mnie chodzi, tylko w ten sposób zapamiętuję program na cały tydzień. Jeśli jakieś spotkanie mam nie o pełnej godzinie a np. o 3. 15, 3. 30 czy 3. 45, sprawdziłem, że nie ma to znaczenia. Dzień kojarzę zawsze z pełną godziną, a pamięć długotrwała sama podsuwa szczegóły. Oczywiście czasem trzeba pamiętać godzinę co do minuty, np. odjazd pociągu, początek seansu, itd. Wtedy wystarczy do obrazu skojarzeń dołączyć jeszcze jedno słowo, czyli zapamiętać liczbę cztero-; a nie dwucyfrową. Pierwsza para cyfr to jak poprzednio dzień i pełna godzina, a druga to minuty.
Wracając do przykładu z dentystą, jeśli umówiłeś się na wizytę w poniedziałek o 9. 42, zamieniasz dzień i pełną godzinę na zakładkę "dąb" i do pierwotnego skojarzenia wprowadzasz jeszcze "ranę" (42). I teraz jest tak, jakbyś zapamiętywał 4 cyfrowy numer telefonu. Oczywiście z racji tej nieszczęsnej rany spróbuj znaleźć jakieś pozytywne i łagodne skojarzenie, żeby nie odstraszyć się całkowicie od pójścia do dentysty. Więc może przystojna dentystka sadza Cię na fotelu pod dorodnym dębem, na świeżym powietrzu, i krwawiącą ranę w zębie obkłada żołędziami? I ból przechodzi, jak ręką odjął. W ten sposób można nawet polubić żołędzie, nie mówiąc o dentystce...
Jak będziesz jednak pewny, że do dentysty idziesz w poniedziałek o 9. 42, a nie w czwartek o 2. 19? Innymi słowy, jak zapamiętać, która zakładka jest pierwsza, a która ostatnia?
Problem rozwiązuje się dokładnie tak samo jak wtedy, kiedy zapamiętywałeś numery telefonów. Pomaga "logiczna kolejność nonsensu".
Jeśli dentystka sadza Cię pod dębem, a potem obkłada żołędziami ranę, to wiesz, że kolejność jest właśnie taka: dąb - rana. Możesz w takiej sytuacji posłużyć się również ŁMS, budując ciąg: dentysta - dąb - rana, możesz też dla ostatnich dwóch cyfr (czyli dla minut) wymyślić jakąś inną zakładkę, spoza bazowej listy, tylko pamiętaj, nie dla godzin 11. 00 i 12. 00, bo te już połączyłeś z dniami tygodnia.
Wybierz to, co Ci najbardziej pasuje, ale wypróbuj najpierw każdą metodę.
I jeszcze dwa przykłady, jak zapamiętywać dokładną godzinę spotkania: w poniedziałek o 3. 25 muszę odebrać telewizor z naprawy. Widzę więc ekran telewizora, a w nim dramatyczną scenę, jak jakiś dom wpada z ogromnym pluskiem do Nilu (telewizor, 13 i 25). Stosując wspomnianą metodę "logiki nonsensu", kolejność powyższego skojarzenia nieomylnie podpowie, że dom (poniedziałek o 3) stoi na pierwszym miejscu, a Nil (25 minut) na drugim.
W środę o 12. 10 idę na basen. Pływam, a obok widzę "szamana", który ciągnie za sobą lekko przytopionego Tezeusza (nic dziwnego, to jak pamiętasz grecki hoplita w pełnej zbroi). Kiedy przebiegnę myślą wszystkie zakładki dla środy, tzn. : mus, szmata, szaman (szmata i szaman to dla mnie zawsze środa o 11 i 12), mata, mina, mama, mur, mól, żmija, mak, mewa;; odpowiednie skojarzenie przyjdzie samo. Szaman to nietypowa zakładka dla 32, więc będę wiedział, że chodzi o 12 w południe, a ponieważ to szaman ciągnie Tezeusza, a nie odwrotnie, więc na pływalnię pójdę o 12.10.
Tak to wygląda, ale powtarzam, co dobre dla mnie, nie musi być dobre dla Ciebie. Jak tylko zrozumiesz zasady, polegaj przede wszystkim na własnych pomysłach.
Wyjaśnienia wymaga jeszcze jedna drobna sprawa: jak poznać, że chodzi o spotkanie o 8j wieczorem, a nie o 8 rano? Podpowie Ci to samo życie. Np. do dentysty zawsze chodzisz rano albo po pracy, bo tak sobie kiedyś ustaliłeś;; na kolację pójdziesz o 7 wieczorem, a nie skoro świt, a jeśli umówiłeś się z kimś na lunch o 1 i poszedłbyś w nocy, to współczuję, zgłodniejesz jak diabli.
To jest więc proste. Oczywiście, jeśli bardzo chcesz, w łańcuch skojarzeń możesz zawsze wstawić jeszcze jedno słowo - takie, które przypomni Ci, że robisz coś rano albo wieczorem. Wymyślasz po prostu dwie nowe zakładki, np. rano to 42 - Ryn (miasto z zamkiem nad jeziorem), a wieczór to 84 - fura (drabiniasty wóz np. z sianem).
Uwierz mi jednak, że to strata czasu. Wspomniałem o tym tylko dlatego, aby udowodnić, że poprzez świadome skojarzenia zapamiętasz wszystko.
Po lekturze tego rozdziału możesz więc zapomnieć o kalendarzu i notesie, jeśli oczywiście zastosujesz w praktyce opisaną metodę. Jej kluczowe punkty dla przypomnienia wyglądają tak:
1. kiedy umawiasz się na spotkanie, zamień dzień i godzinę (pełną lub z minutami) na odpowiednie zakładki,
2. skojarz z nimi to spotkanie,
3. każdego dnia rano (albo poprzedniego dnia wieczorem) przy pomnij sobie w myśli wszystkie zakładki na nowy dzień,
4. odpowiednia zakładka sama podrzuci Ci obraz skojarzenia, a to podpowie Ci, z kim się spotykasz i o której.
Wkrótce wejdzie Ci w nawyk, że będziesz to robił również w ciągu dnia. Nie zapomnisz wtedy o czymś, co pamiętałeś rano.
W następnym rozdziale dowiesz się, jak zapamiętać ważne rocznice, daty urodzin, imienin, itp. Póki co, to zapamiętywanie tygodniowego rozkładu zajęć możesz traktować również jako efektowną sztuczkę pamięciową. Np. każ przyjacielowi zapisać, powiedzmy, 20 spraw do załatwienia w różnych dniach tygodnia i o różnej porze, nie po kolei, tak jak się to na ogół robi. W miarę jak wymienia kolejne sprawy, zapamiętujesz je, a kiedy skończy, mówisz, co i o której załatwiasz, począwszy od poniedziałku albo na wyrywki i w drugą stronę (pamiętając stosowne zakładki: Tezeusz, tato, don, dom, itd. ).
A później daj mu pół godziny, niech zrobi to samo. Duża szansa, że skompromituje się całkowicie.